Szymon wypatruje lepszych dni. Patrzymy w tym samym kierunku, pozostawiając nieudane dni za sobą. Pierwszy tydzień urlopu wypadł kiepsko. Był niepotrzebny.
Tak musiało być? Tak było. Minęło.
Jeszcze trochę, jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie.
Gadamy o tym, co jutro, zapominamy wczoraj. Szymon dojrzalej patrzy w przyszłość. Znajduje recepty na emocje. Łazimy, pstrykamy, czytamy, oglądamy.
Dzisiaj podczas wędrówki pewna dziewczynka zapytała mamę: - Znajdziesz w końcu mi tatę? Mama westchnęła i odrzekła: - Musisz pomóc.
Mój syn pomaga odnaleźć mi spokój.
Czy to Ty, czy Twój syn ??? W każdym bądź razie zdjęcie przejmująco rewelacyjne !!!
OdpowiedzUsuń:) oczywiście Szymon, który mówi: dziękuję, bo ja tylko naciskam migawkę, On pozuje... i ukazuje smutek ostatnich dni:(
OdpowiedzUsuńPięknie pozuje - i ten smutek...
OdpowiedzUsuńPatrzcie w tym kierunku gdzie radość !
Fajny ten Twój Szymon:).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Obu. I życzę Wam co najmniej tak samo cudnych wakacji jak moje:))))
Wielka dojrzałość patrzy jego oczami...
OdpowiedzUsuńCzasem słońce przychodzi samo, po jednym małym sukcesie :) A Szymon fotogeniczny, chociaż na tym zdjęciu smutny. Mam nadzieję, że teraz już będzie normalnie!
OdpowiedzUsuńSzymona oczy... mądry chłopiec!
OdpowiedzUsuńDzieci są mądre taka pierwotna mądrością. Taką która zatracamy w miarę oddalania się od dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńOczy są lustrem duszy...
OdpowiedzUsuńPOCIESZ JE !
dusza jest lustrem...BYWA
OdpowiedzUsuńfuj! taka coś mało zaradna ta mama...
OdpowiedzUsuń