poniedziałek, 2 stycznia 2012

szeptem


Z krzyku pozostał
szept.

Osądźcie sami!

Panie i Panowie,
komediant przedstawia
przypadek wariata i ślepca!

Zrywał bukiety
niewinne, zgrabne, naiwne.
W wazonach
puchły, brzydły, wariowały.
Suszył ostatki wspomnień,
znużony
jedną iskrą podpalił
spłowiałe
płatki, łodygi, liście.

Pan: Jestem przekonany
o jego niezdolności do pracy w ogrodnictwie.
Pani: Jestem przekonana
o jego niezdolności do miłości.

Czekajcie! Jeszcze chwileczkę.
Teraz finał.

Porzucił kwiaty,
odrzucił zapachy, kolory, delikatność.
Zaczął bluźnić, szydzić
w samotności.
Odszedł na suchoty, ze zgryzoty.

Z krzyku pozostał
szept
kwiatów.





2 komentarze:

statystyka