Zapalam świeczki przylepione
do łapek na muchy
zdmuchuję wirujący tort
specjalność zakładu
przy lustrze uklepuję zmarszczki
łopatką skradzioną z piaskownicy moich dzieci
siadam przed obiektywem i pstrykam
listy gończe
zuchwale zapraszam gości
dukam modlitwy
od rana nie wypada wznosić toastów
rwę szarfy na podarkach
w kartonach pustych po butach
idę jak dawniej
wyprzedzony przez krzywdy
drogą kurzu uciekających
na kartach komiksu
kołyszę biodrami
udając taniec zrozumienia
2009
Wielowątkowość spięta w całość :)
OdpowiedzUsuńHolden!
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że nie wiem co powiedzieć :-(
wiersz bardzo dobry, zdjęcie takoż :-)
jeśli to prawdziwe urodziny to mnóstwo ciepła wysyłam, a jeśli nieprawdziwe, to mnóstwo ciepła wysyłam!
@Latarniku - jak przystało na urodziny...początek i koniec...
OdpowiedzUsuń@Emmo - prawdziwe słowa i data narodzin też. DZIĘKUJĘ-;)))))
Spełnienia najskrytszych...
OdpowiedzUsuń......co chcesz....niech Ci się spełni......(podsyłam pudełeczko magiczne...weź z niego to co Ci najbardziej potrzebne...).
OdpowiedzUsuń....piękny wiersz i cudne zdjęcie.....
@Maju:-) wyciągam z pudełka blaszanego kogucika i diabełka z czerwonym jęzorem, tak jarmarcznie... tak sztucznie...
OdpowiedzUsuńoch, ach, bach:( ten smutek
Holden, ja nigdy w urodziny nie bywam smutny choć teoretycznie powinienem, bo kojarzą mi się ze śmiercią dziadka. Ale jakiś niepoprawny optymizm zawsze mam w sobie. Wysyłam Ci mentalnie porcyjkę tegoż :)
OdpowiedzUsuń@Latarniku - dziękuję:) przyda się...
OdpowiedzUsuńSpełnienia Marzeń najskrytszych :*
OdpowiedzUsuńTylko nie morduj nikogo :)
@Zeruya -:) dziękuję
OdpowiedzUsuńnaj
wy
żej siebie...:(
STO LAT, STO LAT, STO LAT!!! Niech rozjaśni się niebo nad Twoją głową, niech odpłyną czarne, złowrogie chmury, i niech nowe, jasne, dobre życie Cię spotyka, na nowo, jeszcze raz, tak, jak przecież kiedyś już było, a nawet jeszcze lepiej, piękniej. Pozdrowienia i uściski urodzinowe!!! :-)))
OdpowiedzUsuńCzytając ten utwór poczułem się jak osoba w pustym pokoju z pudełkiem po butach, w którym trzymana jest atrapa tortu. Nieumiejętność podjęcia decyzji, w który z czterech kątów tego pomieszczenia mam wystawić ów tort, doprowadza mnie do szału i chwilowej frustracji. Ma głębię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja byłem pewny, że jesteś Wodnik :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego, tak czy inaczej.
@Magdaleno: dziękuję:)
OdpowiedzUsuń@Kopacz - prawie tak było:(...
@Marcinsen - zawsze Rak... nieborak i... znak:)