W archiwum pod biurkiem leżą zdjęcia, listy oraz setki wierszy i opowiadań z ostatnich dwudziestu kilku lat. Zdarza się, że robię drinka i rozkładam ten bajzel na środku pokoju. Papierowy dywan pożółkłych wspomnień. Ratuję mnie TO zajęcie. Bo rozczulam się pozytywnie, czytam te ułomności i wspominam przeszłe kobiety, wypalone skręty, przegadane noce, a nawet dni. Maratony czytania własnych wypocin, malowania haseł na ścianach – zwykle wierszy Bursy, kawałków Joplin, Curtisa, Dylana, Morissona, Floydów i wielu innych… Potem, gdy brakowało miejsca mazy lądowały na meblościance, płachtach mundurka harcerskiego…
Pamiętam, gdy czytałem wiersze pierwszej i entej kobiecie… zasłuchiwałem się we własnym głosie, a one błądziły wzorkiem po ścianach. Niektóre oceniały, inne wytrącały mi z rąk moje berło z fiszek i zaczynały całować… Warto było żyć dla takich chwil.
Innym razem naście osób popijając „zefirka” grało w poetyckiego pokera… Kto przegrał musiał podać frazę do wiersza i tak powstawały wspaniałe bełkoty karciane (tak je nazywaliśmy). Potem je czytaliśmy lub śpiewaliśmy, bawiąc się jak mopsy…
Było też słuchanie winylów, Dwójki, Trójki, Rozgłośni Harcerskiej. Pisanie listów do osób, których adresy drukowało „razem”…
Lubię te wspomnienia! Byłem kiedyś szczęśliwy...
Jeszcze będziesz..możesz byc!!!
OdpowiedzUsuńza ciepełko dziękujemy:*
A fotografia niesamowicie oddaje granice wczoraj i jutro.Wczoraj bardzo wyraźne, jutro jeszcze niepewne, ale przyjrzeć się to to samo niebo, ta sama zieleń -"jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie" jak śpiewał T.Lipiński
OdpowiedzUsuńCaminho - mogę - no właśnie ta nadzieja mnie dobija:))))))))
OdpowiedzUsuńSłodka - Tomek Lipiński "bywał" u mnie na winylach...
Hmm może mnie patrz do tyłu a bardziej do przodu?
OdpowiedzUsuńWiem łatwo mi Tobie tak pisać a sama... ech...
Holden weźmy się garść co? jak drobne pozbierajmy się, nim ktoś nas zbierze....
Rybiooka, ale ja uwielbiam akurat te wspomnienia - bo był uroczy okres w moim byciu, cokolwiek się zdarzy, tego nie chcę zapominać..........!!!
OdpowiedzUsuńNiech więc trwają jak najdłużej :) Przy okazji i sposobności dokładaj do nich nowe. Tylko nie mów mi, że jest na to za późno. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńAleż to przemiło mieć taka przechowalnię wspomnień, taka Narnię, szafę minionych dni, do której wchodzimy, po smaki i zapachy dawnych uczuć.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam :)
Kopaczu - Jest już za późno! Nie jest za późno! Jest już za późno! Nie jest za późno! (E.S:)
OdpowiedzUsuńAlejodrzew - Nibylandia istnieje!
myslę, ze jeszcze będą szczęśliwe chwile.byłoby źle jakby ich nie było.nic nie jest w świecie stałe.ani dobre, ani tym bardziej złe.Też kiedyś myślałam, ze nie będę sie już uśmiechać..
OdpowiedzUsuńNo!!! Bardzo podoba mi się Twoja odpowiedź :):)
OdpowiedzUsuńel i Kopaczu - aby było w konwencji:
OdpowiedzUsuńTo nic! To nic! To nic!
Dopóki sił,
Będę szedł! Będę biegł!
Nie dam się! (E. S:)
chyba...
Skoro masz TAKIE wspomnienia to JESTEŚ SZCZĘŚLIWY!
OdpowiedzUsuńLatarniku - tylko... GDZIE SĄ NASI wszyscy PRZYJACIELE???????????
OdpowiedzUsuńFajnie jest powspominać. Czasami tez tak robię, szczególnie po powrotach zza granicy, kiedy mam pełny dostęp do zdjęć, starych listów, wierszy, dzienników. Butelka wermutha,stara kaseta wygrzebana z szafy (jeszcze parę lat i na czym będziemy tego słuchać;?), rozpamiętywanie wydarzeń, przyjaźni, miłości i miłostek. To ma smak:). Szkoda mi ludzi, którzy nie mają wspomnień, a do tego są pysznią się, że oni przecież żyją chwilą, a nie rozgrzebują staroci, tak jak niektórzy nieudacznicy. Idźcie w diabły drobnomieszczanie!:)) Niech żyją wspomnienia, "Ewka, Ewka czy pamiętasz", Kajko i Kokosz, jabole, jarocin i utracona cnota!:). Jestem z tobą Holden:)
OdpowiedzUsuń...ech........wspomnienia....dobrze ,że są...i to TAKIE ...:)....ciepło na sercu.......pracuj teraz nad tym,żebyś ,jak bedziesz miał tyle lat co ja,...miał co wspominać .....pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie nieustannie......
OdpowiedzUsuńMarcinsen! czy to nie ,,Jolka" miała pamiętać??
OdpowiedzUsuńa Ewka miała nie płakać :-)) może innych piosenek słuchaliśmy...hm...
puk puk?
A Ania miała słuchać;)))/"Do Ani"-jedna z moich ulubionych z tamtych czasów/
OdpowiedzUsuńHolden ja nie neguje wspomnień a tylko zatapianie się w nich, życie nimi-o !
OdpowiedzUsuńBo można wpaść w pułapkę że kiedyś było lepiej-BYŁO.
Latarniku a Twoje wspomnienia też są przecież ciekawe....
Owszem są i ciekawe i nieciekawe. Kwestia wybiórczej pamięci :)
OdpowiedzUsuńA ten kto ma wspomnienia i umie je poukładać w sobie jest szczęśliwy .
Marcinsen, Emmo, Słodka - Była Jolka, Ewka, ale przede wszystkim DO ANI (ale później:)))
OdpowiedzUsuńMaju, Latarniku i Rybiooko - WSPOMNIENIA trzeba pielęgnować, zwłaszcza, gdy są dobre - mnie częściej dopadają te złe, więc wczorajszy przegląd był dla mnie wyjątkowy dobry...
OdpowiedzUsuńMoże to nie na temat, ale wiesz - czy nie - często zastanawiam się nad Tobą. We wspominaniu nie widzę nic złego jeśli się nie żyje wyłącznie nimi, bo wtedy życie traci sens. Dobrze, że usunąłeś z komentarza do profilu, że nie cierpisz Poznania. Chyba trudno jest szukać pracy w mieście, w którym źle się czujesz. To kwestia nastawienia. Dotyczy to nie tylko Twojego stosunku do miejsca, ale całej przyszłości i teraźniejszości. Mimo przebłysków - quasi lub prawdziwego - pozytywnego nastawienia, tak naprawdę skupiasz się na tym czego byś nie chciał, czego się lękasz, czego nie chciałbyś żeby się wydarzyło, spotkało Cię. A tak chyba nie da się niczego zbudować. Myśl o tym czego byś chciał, jak ma być dobrze, a jestem pewna, że będzie lepiej. Mam jednak świadomość, że człowiekowi, który latami żyje lękami (przepraszam za rym) trudno przestawić się na inne myślenie.
OdpowiedzUsuńP.S. Kawałek ,,Do Ani" też mile wspominam. Zakochana byłam wtedy do bólu, tak mocno,że aż bolało, a mój chłopak miał kasety z muzyką Kultu okropnej jakości, nagrywane na dziko na koncertach. To były lata, kiedy Kult dopiero zaczynał i nie miał jeszcze na koncie żadnych legalnych nagrań. Odkryliśmy go dla siebie.
OdpowiedzUsuńAnonimowa - tak to prawda, że żyje lękami, a z drugiej strony BARDZO nie lubię stanu strachu...
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Jolka, Ewka, mogło się człowiekowi pomylić:) Szczególnie, że z tamtego okresu bardziej pamiętam Jabol Punka, Hej naprzód marsz, albo Anarchia w samym środku mojej głowy:)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nie można żyć tylko wspomnieniami, ale jedno jest pewne: kiedy się ma depresję, to bardziej niż pouczanie, wskazywanie błędów (których pewnie widzi się w sobie i tak więcej niż inni) i mentorowanie, ważniejsza jest empatia, przyjacielski gest i zwykłe, ludzkie; :"nie martw się stary". Mówię z własnego doświadczenia.
Marcinsen - właśnie dzisiaj mam "od"-zjazd, więc tym większe dziękuję
OdpowiedzUsuńtak .. dziś mi się wydaje że kiedyś to było cudownie , i było . Wracam do wspomnień i wszystko wydaje się idealne , piękniejsze - młodsze ;-), podobno ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy -to czemu się rozczulam słuchając " do Ani" ," Wieża wolnosci wieża samotności " " Wolność " i wiele wiele innych
OdpowiedzUsuńDla mnie przeszłość jest ważna pomimo że czasami mój mózg upiększa niektóre rzeczy które piękne do końca nie były .