Napadłem na jej serce
nie starczy na czynsz
ale ma domek w Bieszczadach
ma męża ma dzieci i tani mundurek
były i inne ale ona nie pytała o przyczynę
poznała skutek
jej stado słów zalewa mi skrzynkę
rozumiem co drugie
jak złotówki po denominacji
i wykuwam gorącą Igłą jej imię na łydce
reszta ciała zwiotczała od marzeń
piję za góry
wylewam kostki lodu na jej podbrzusze
ona się śmieje i świeci oczami
jak kot w moich odbitkach
a potem
wybieram jej litanię pokus
skomlę i piszczę
jak szczenię
2009
Miłości, tej co koi miłości... moje życzenie dla Ciebie.
OdpowiedzUsuń@Pumo: bez dosłowności, z zagubienia...
OdpowiedzUsuńMówisz? hm... a może sam nie wiesz do końca? czasem tak bywa... ze mną czasem tak bywa, z innymi też.
OdpowiedzUsuńHolden!
OdpowiedzUsuńwiersz REWELACYJNY :-)
przeczytałam po raz trzeci i jestem nadal pod wielkim wrażeniem. w poprzednich trochę mi przeszkadzały te Twoje ,,huśtawki"( wiem, że zamierzone) tutaj całośc utrzymujesz na jednym tonie - i to jakim!
gratuluję :-)
a propos poezji i wpływu blogowiska na mnie, zakupiłam sobie dwa tomiki Ewy Lipskiej i oniemiałam z wrażenia. wcześniej ją znałam z kilku wierszy zaledwie rozsianych w jakichś antologiach. jest super!
Holden, Holden...
OdpowiedzUsuń@ Emmo - wiesz kiedyś przez całą noc czytałem prostytutce wiersze Lipskiej... nudziła się, ale płaciłem za upływające godziny... a ja byłem taki męski
OdpowiedzUsuń@ Caminho: Co Żabooo?
Czasem mnie wbijasz w fotel tak jak teraz i mnie zatyka o:-)
OdpowiedzUsuń@Caminho - to nie tak miało być...
OdpowiedzUsuńspryciarz :-))
OdpowiedzUsuńpodobały się jej?
@Emmo; zasnęła:)
OdpowiedzUsuń:-D
OdpowiedzUsuńA mówiła po polsku? Może w tym leżał problem;)))
OdpowiedzUsuń...bardzo piękny wiersz....
OdpowiedzUsuń'Napadłem na jej serce' iluż to mężczyzn napada na moje serce, grabi z uczuć i czmycha gdzie pieprz rośnie.. a te moje najpiękniejsze ogrody w najgorszą burze powstaja - burze zarówno pogodową jak i sercową. pozdrawiam ciepło..
OdpowiedzUsuń