Zasłoniłem żaluzję pytasz
czy pieszczoty w południe lubię tylko nocą
robię sobie wódkę z lodem dąsasz się
bierzesz antybiotyki
zdejmuję podkoszulek bo skwar spływa po kręgosłupie
ciebie znajduję pod prysznicem mówisz że lubisz samotność
prosisz o kawę zaczynasz się ubierać
- Muszę odebrać dzieci od opiekunki
- A ja?
- Odsłoń żaluzję
:-)
OdpowiedzUsuńestá lleno de erotismo.....
OdpowiedzUsuńEmmo - co TO za uśmiech
OdpowiedzUsuńCaminho - jest(em) pełen utęsknienia...
Tengo una similar.....
OdpowiedzUsuńCaminho - bo jesteśmy podobni...
OdpowiedzUsuńto wyraz aprobaty - po prostu :-)
OdpowiedzUsuńTen żar z kręgosłupa brzmi zniewalająco.
OdpowiedzUsuńGratki, gatki , zagadki...
OdpowiedzUsuńDla you też :D
głupawkę mam, bo dzień jest zglinziały- mówi latarnik...
mistrzowskie i oszczędne w słowach za to przepych w myślach
OdpowiedzUsuńdziękuję.
Kopaczu - tylko brzmi...
OdpowiedzUsuńRybiooko - :)
Anju - no bez przesady :)
OdpowiedzUsuńha :-)
OdpowiedzUsuńZapomniała o Tobie. Kobiecia przypadłość :).
OdpowiedzUsuńTemi - myślę, że TO nie jest kobieca przypadłość...
OdpowiedzUsuńtrochę mnie martwią te antybiotyki ;P :P
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)