…wybrałem dzisiaj łąki, miały mnie uspokoić, wyciszysz. Bo coś mnie dopadło, coś ubodło i nie chcę puścić. Siedzę i łzy same kapią: raz powoli, raz szlochem. Nie, nie użalam się, to bezradność. Bezczynność. Jakbym ktoś mnie wpakował do schowka na szczotki. Ciemno i ten zapach! Zapach środków oczyszczających. Może łzy nie są męskie, ale powoli staję się obojnakiem, obojętniakiem.
Dobija, zabija mnie ta banicja. Przecież się nie ukrywam. Ja jeszcze żyję, do cholery!!!
No to się posuń w tym schowku.Mam pudełko lodów. Zjemy i wcale nie będziemy mieć wyrzutów sumienia. A potem przeczytam Ci kilka wierszy.Przytulam, możesz ryczeć ile wlezie.Mnie nie wystraszysz.
OdpowiedzUsuńSłodka - gdybyś to "wlazła"... byłoby uroczo, ale nie wejdziesz, więc kap, kap, kap
OdpowiedzUsuńRycz rycz.To czasem pomaga.
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie...
OdpowiedzUsuńNie obojętniej Holden pleas!
Caminho - obojętnieję, ale próśb też wysłuchuję...
OdpowiedzUsuńano, masz chusteczkę... słońce wylazło zza chmury, musi być gut! w końcu musi!
OdpowiedzUsuń...nie ma nic bardziej męskiego niż płaczący chłop.......więc nie wstydź się...becz ile wlezie.......a potem się pozbieraj......skoro robisz TAKIE fotografie...to nie jesteś obojętniakiem.....Majka
OdpowiedzUsuńMargo - w końcu! - kiedy?
OdpowiedzUsuńCaminho - ...
Maju: TAKIE fotografie:) tylko, te szablony mnie denerwują, wolałbym pokazywać je w większym formacie, bo wtedy widać szczegóły, które uwielbiam - np. ostatnia "kulka" na drugim zdjęciu............
tsy klopku Ty :-)
OdpowiedzUsuńmusisz częściej do mnie zaglądać ;) będę poprawiać nastrój Tobie ;) innym może też a przy okazji sobie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa a w "szlochu" nie przeszkadzam-czasem po prostu tak trzeba :)
No dobra dość tego mazania.Wstawaj, idziemy do parku!
OdpowiedzUsuńAlewe - ...dziękuję...
OdpowiedzUsuńSłodka - idź, nie bój się, mnie i tak tam nie spotkasz...
W porządku.
OdpowiedzUsuńSłodka - co, w porządku???? Gdybyś wyszła naprawdę do parku, to ja bym tam już był, a tak... oglądam sobie DR HOUSE - zwykle mi pomaga - kocham Jego pychę...
OdpowiedzUsuńŁzy są jak najbardziej męskie!!!
OdpowiedzUsuńCieszyłabym się, gdyby mój facet płakał ze mną. Towarzyszyłabym mu i w jego mokrych smutkach. To nie jest nie męskie.
OdpowiedzUsuńKopaczu, Temi - skorzystałem z rady Słodko-winnej i wysuszyłem łzy. Półtoragodziny spacer i tym razem podglądanie ludzi dodało trochę otuchy ...
OdpowiedzUsuńładnie widzisz..
OdpowiedzUsuńwidocznie taki smutny dzień. U mnie też dziś oczy na mokrym miejscu...
OdpowiedzUsuńTo kiedyś mnie, chusteczki się skończą, wyjdzie suche, ciepłe słońce.
Alejodrzew: - chusteczki już się skończyły, a tu znowu zbliża się noc, a moje noce zawsze są "bezsensowne"
OdpowiedzUsuńHolden to nawlecz je dla mnie na nitkę..zrób z nich korale..może któregoś dnia się po nie stawię...
OdpowiedzUsuńCaminho - nie lubię JUŻ obietnic.
OdpowiedzUsuń..............
to nie obietnica....
OdpowiedzUsuńHolden, przecież jak kliknie się na zdjęcie to masz je w dużym formacie:)
OdpowiedzUsuńTo przyczajanie się w zagubieniu - trochę celowe jest chyba. :)
OdpowiedzUsuń-Pani (Panna) Skorpion.
Słodka - to niby tak:)
OdpowiedzUsuńPani Skorpion - celowo z zagubienia to piszę wiersze, a nie ryczę...
puk puk?
OdpowiedzUsuńzdjęcie z jagódkami przepiękne :-)
oczywiście, że żyjesz do cholery!
dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńnie mogę Cię komentować z domu (moja ignorancja nie znajduje rozwiązania tego problemu) wiec napiszę teraz- świetne zdjęcia :)
miłego dnia!!