Na trzepaku, tuż po ósmej obudziłem wszystkie sąsiadki. Wyległy na balkony w papilotach i uśmiechami pozdrawiały mój dywan. Waliłem w niego niczym w bęben. Głosiłem światu dobrą nowinę. W kurzu z bolącym łokciem, obwieszczałem, że czeka mnie rozmowa z przyjacielem… Jest blisko dwieście kilometrów stąd, więc… ściskam kamyk zielony (naprawdę noszę w portfelu takowy) i wsiadam do pociągu. Będę mijał opuszczone dworce, nijakie kobiety i ich nijakich mężów, dzieci jedzące chipsy, a w oddali ten głos wciąż żywy w PKP: - Piwo, piwo jasne, piwoooooooooo….
Jadę na kilkanaście godzin. Na tysiące słów. Na wódkę i zagrychę ze wspomnień. Znamy się od 23 lat…
długie, nocne Polaków rozmowy, tak?
OdpowiedzUsuńfajnie!
ja miałam miesiąc temu spotkanie naszej klasy i nie mogłam jechać!
Emmo: Takie oczyszczające gadanie dwóch facetów; jestem wdzięczny Najwyższemu:), że do tej rozmowy dojdzie, bo ja jej cholernie POTRZEBUJĘ!!!
OdpowiedzUsuńA NIE PISAŁAM......
OdpowiedzUsuń;D
zielony kamyk przynosi szczęście !
OdpowiedzUsuńnie wiadomo kiedy, ale wiadomo na pewno !
rozmowa z przyjacielem- jedna z najcenniejszych spraw w zyciu :)
powodzenia :)
Znalazłeś psychoteriapeutę :)) Gratuluję! Wystarczy rozmowa, a można góry przenosić. A to głównie kobiety potrzebują mielić ozorem, użalać się, plotkować i to im przypisywałam nie dobrą moc słowa. Denerwuję mnie brak w nas konkretów, gotowości do działania. I chyba dlatego na rozmwócę wybrałam faceta ;).
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
..bo nie jest ważna płeć, lecz wazne by 'wjąć Ową zadrę' z duszy i poczuć się lepiej..:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam życząc uroczych,pokrzepiających 'męskich rozmów'..:)
Wczoraj przyjechała do mnie moja przyjaciółka z którą nie widziałam się kilka miesięcy... Ach co to było za spotkanie! Rozmowa z przyjacielem jest czymś naprawdę niesamowitym, cieszę się, że taką odbędziesz;)
OdpowiedzUsuń..i ja się cieszę....nie ma lepszej terapii.....:):)...Ty masz kamyk w portfelu,a ja noszę kawałek malachitu w kieszeni spodni...ZAWSZE go mam ....gniecie mnie.....ale wiem,ze jest...podtrzymuje na duchu ten jego dotyk...kiedyś przyniesie szczęście ....napewno...:)....Majka
OdpowiedzUsuńTylko z tym piciem nie przesadź. :) Co by dnia następnego funkcje życiowe w normie były! :)
OdpowiedzUsuńha! a do mni eodezwałą się niedawno moja przyjaciółka z podstawówki. Jedyna i prawdziwa do tej pory i lada dzień też czeka mnie z nią spotkanie. I też strasznie się cieszę!
OdpowiedzUsuńCzyli czeka Cię fantastyczne spotkanie , wygadanie , wyrzucenie z siebie wszystkiego co w Tobie siedzi .
OdpowiedzUsuńOczyszczenia życzę
Holden na zdrowie i uważaj, by się bylejakością na dworcu nie zarazić ;)
OdpowiedzUsuńTysiąca słów i braku kaca !
OdpowiedzUsuńZagrycha ze wspomnień... mniam :)
Zastanawia mnie tylko to trzepanie dywanu tuż przed podróżą do starego dobrego przyjaciela. Pewnie Z.Freud znalazłby na to adekwatne wytłumaczenie. Mniejsza jednak z tym. Wiem jak to jest; odwiedzić kogoś zaufanego z kręgu niestety nielicznych, ale zawsze dobrych znajomych. Więc dobrego czasu życzę, rozmów, wspomnień no i za każdym razem do samego dna !!! Kopacz :)
OdpowiedzUsuńJedź, rozmawiaj, śpiewaj nawet, ale... nie zapomnij wrócić.
OdpowiedzUsuńJedna z kilku NAJLEPSZYCH "rzeczy" , która
OdpowiedzUsuńnam pomaga , buduje , czasami potrząśnie
(ale w dobrej intencji) , uspokoi -
rozmowa z PRZYJACIELEM.
I to prawda - jeśli już jest to
ugruntowana przyjaźń - nie jest ważna
płeć Przyjaciela - bo wtedy już się
nie różnicuje.
PRZYJACIELE nas kochają (tak, jak Przyjaciół się kocha) -
MIMO WSZYSTKO i NIE BACZĄC NA WSZYSKO,
a my - ICH.
Fajnie , Holden, że akurat TERAZ!
Pozdrowienia!;)
Jak ja lubię takie podróże do przyjaciół:) Dobrze, że są i oby byli zawsze. To bardzo cenne, bo wiem, że niektórzy bronią się przed przyjaźnią jak mogą, więc tym bardziej trzeba chronić tych, co chcą być obok nas.
OdpowiedzUsuńWitajcie, Wszystkim dziękuję za DOBRE SŁOWA. Wróciłem i cieszę się BARDZO, że spotkałem się z moim PRAWDZIWYM, NIEZWYKŁYM PRZYJACIELEM!!!:)
OdpowiedzUsuń