Jesteś moim przyjacielem Holden, choć trochę dziwna ta przyjaźń, więc mówię Tobie pierwszemu, że ja anonim chyba zwariowałem (po raz kolejny zresztą) i chyba się zakochałem, choć wydawało mi się, że już nie potrafię, ale nie będzie to dobre uczucie.
Witaj!;) Jeszcze nie czytałem "zaległości" i pewnie bedę je nadrabiał po poniedziałku (jestem w PL u rodziców - tak "po drodze").
Zawsze to lepiej - jeśli ów "karzeł" czepia sie TAKICH myśli, niż by miał "jeździć" na tych złych... Cóż - ja , jak zwykle - zawsze szukam pozytywnych znaczeń we wszystkim... (dostałem już prztyczka za tę moją naiwność życiową - ale mimo wszystko- trwam jednak przy TAKIM podejściu ;p)
..hmmmm.. ale uparciuch z tego karła :)..a może On (i nie tylko)potrzebuje zwyczajnej czułości?.. a może taki tyci promyczek miłości?..:D ..kto to wie?.. może, może..:) świetny post..
Latarniku - a wiesz, trafne, mroczne (jednak) skojarzenie... Lubię muzykę, scenariusz, zabawę STRACHAMI w tym filmie.... Oj, poruszyłeś mnie... chyba sobie TO włączę...ale jak potem zasnąć?
Jesteś moim przyjacielem Holden, choć trochę dziwna ta przyjaźń, więc mówię Tobie pierwszemu, że ja anonim chyba zwariowałem (po raz kolejny zresztą) i chyba się zakochałem, choć wydawało mi się, że już nie potrafię, ale nie będzie to dobre uczucie.
OdpowiedzUsuńzwolnij...
OdpowiedzUsuńi nie jedz zapałek :)
cmok
Anonimie - mam niewielu przyjaciół i dzisiaj nawet statystyki przekłamują:), więc nie jestem pewien Z KIM MAM SIĘ CIESZYĆ I GRATUUUUUUUULOWAĆ
OdpowiedzUsuńZeruya - to przeszłość....
no dobrze, nie interpretuje komentarzy
OdpowiedzUsuńhehe
teraz rozumiem dlaczego mam odciski na piętach, świetny tekst Holden :)
Witaj!;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałem "zaległości"
i pewnie bedę je nadrabiał po poniedziałku
(jestem w PL u rodziców - tak "po drodze").
Zawsze to lepiej - jeśli ów "karzeł"
czepia sie TAKICH myśli, niż by miał
"jeździć" na tych złych...
Cóż - ja , jak zwykle - zawsze
szukam pozytywnych znaczeń we wszystkim...
(dostałem już prztyczka za tę moją
naiwność życiową - ale mimo wszystko-
trwam jednak przy TAKIM podejściu ;p)
Serdeczności!;)
to prawda, świetny wiersz!
OdpowiedzUsuńMargo, Emmo - :) DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuńmarius:- ten karzeł przeszłości jak w bajkach nie chce zejść z karku, a warto by mnie opuścił! Witaj w kraju! Może wpadniesz????:))))
OdpowiedzUsuńCzasami bywam takim karłem i ciągnę innych za uszy :) Dobry wiersz.
OdpowiedzUsuń..hmmmm.. ale uparciuch z tego karła :)..a może On (i nie tylko)potrzebuje zwyczajnej czułości?.. a może taki tyci promyczek miłości?..:D ..kto to wie?.. może, może..:)
OdpowiedzUsuńświetny post..
Małgorzato - :)nie ciągaj:))) nie ciągnij!
OdpowiedzUsuńAnSa - tak, uparciuch. czułość - dostał jej już swoją porcje, promyczek - oczy potem pieką (od łez:(
! Dziękuję BARDZO, serdeczności WIELKIE dla Was:)!!! NIE TYLKO NA weekend:)!
Fajny tekst. Takiego karła nie chciałbym nosić na plecach... Swoją drogą skojarzył mi się z "Miasteczkiem Twin Peaks" Lyncha.
OdpowiedzUsuńLatarniku - a wiesz, trafne, mroczne (jednak) skojarzenie... Lubię muzykę, scenariusz, zabawę STRACHAMI w tym filmie.... Oj, poruszyłeś mnie... chyba sobie TO włączę...ale jak potem zasnąć?
OdpowiedzUsuńKiedyś napiliśmy na krakowskim rynku i śmialiśmy się z karła, a on odwrócił się i rzekł: - Wy ludzie niczego nie rozumiecie.
OdpowiedzUsuń