czwartek, 24 września 2009
Dyjak!
„Nie ma bardziej chujowej sytuacji niż facet mówiący, że miłość go uratowała. Ale u mnie właśnie tak jest” – Marek Dyjak w rozmowie, w „Dużym Formacie”.
Dla mnie Dyjak już nie żył. Myślałem, że się zapił. Zgnił. Że wóda zżarła go od środka, a na zewnątrz rozległa się tylko ten jego piękny-pijacki głos. Najpierw gdzieś dotarła do mnie wieść, że mówi o sobie w „Polityce”. Przegapiłem. Dzisiaj, tylko dla niego kupiłem „Wyborczą”. Wiecie ile kosztuje nadzieja i świadomość, że można się podnieść? Dwa złote. Tyle wysupłałem na gazetę, ale wywiad, którego Dyjak udzielił krąży we mnie niczym wóda we krwi.
Mam do Dyjaka stosunek słabości. Bo słuchałem jego śpiewu na pirackich płytach, które kupiłem kiedyś w ciemno na warszawskim Bemowie. Dwie pary gaci, jedna skarpet i cd, brudne od paluchów złodzieja…
Sobota. Męczę się niemiłosiernie. Jestem na głodzie, chcę mi się grać. Nie mam pieniędzy, ale kombinuję skąd pożyczyć. Mam. Planuję grę i wybieram kasyna, salony, burdele. Bawię się banknotami, piję dla kurażu whisky z lodem i zakładam nowe gacie, nowe skarpety. Włączam płytę. Zastygłem. Słuchałem i piłem…. do niedzieli, do piątej…
Wtedy mnie uratował. Dzisiaj mnie ratuje. Jego (moje) bagno wysycha. On to wie, ja to wiem.
…miłość mnie uratowała…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja niedawno dowiedziałem się, że w ogóle ktoś taki jak Dyjak instnieje! Przeczytałem, posłuchałem w necie... Fajny gość, pomyślałem, nieźle śpiewa.. Warto go mieć.
OdpowiedzUsuńTa piosenka ma w sobie jakiś ponadczasowy potęcjał. Ilekroć jej słucham, rozwala mnie.
OdpowiedzUsuńSorry za literówkę w "potencjale" :)
OdpowiedzUsuńuhu
OdpowiedzUsuń"miłość mnie uratowała"
co to jest miłość?
....chyba każdy ma swojego "Dyjaka".....osobę...rzecz....słowo...gest.....które zauważone w porę odmieniają życie.....:)..
OdpowiedzUsuńLatarniku - codziennie odkrywamy nowych ludzi, nowe pieśni, nowe słowa. Kolekcjonujemy i selekcjonujemy... Pozdrawiam i cieszę się, że słuchasz Marka - przeczytaj ten tekst w "DF"! Warto!
OdpowiedzUsuńKopaczu - dla mnie ten potencjał:) był nijaki, do momentu, gdy nie usłyszałem interpretacji Dyjaka
Margo - Miłość - to sens życia. Ja kocham SYNA. Nad i dla życia. Warto. BARDZO.
OdpowiedzUsuńMajuK - najważniejsze, by umieć się podnieść. On to uczynił. A jego powstanie dodaje wiary i stwarza możliwości... na dalej... dla wielu...Serdeczności:)
lubię tą ( tę?) piosenkę...
OdpowiedzUsuńWywiad świetny, czytałam wczoraj i też mnie poruszył.
OdpowiedzUsuńdobrze, że trzymasz się takich postaci jak on. inspirujących, dodających wiary, że jednak się da.
OdpowiedzUsuńdobrego weekendu!
Anches - ja w jego wykonaniu kocham:)
OdpowiedzUsuńMałgorzato - poruszył, naruszył, osuszył (łzy:)!
Emmo - no właśnie. ŻE SIĘ DA!
..wspominam dzięki Dyjakowi ( i Tobie ),jak Mama mi opowiadała, że onegdaj przy tej piosence młode, rozczarowane miłością warszawianki popełniały samobójstwo.
OdpowiedzUsuńWspominam też Mamę ( odeszła 19 lat temu ) i miło - nostalgicznie mi się zrobiło dzięki Twojemu postowi.
pozdrawiam.
Alejo - dobrze, że dopełniłem wspomnień....:)
OdpowiedzUsuńBuszujący:) Wywiad w Polityce jest cały czas dostępny na ich stronie. Fajny i podpięli kilka teledysków Marka. Przy tym z 1997? chyba roku odpadam. 22 letni Dyjak... Tak dawno już..
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo-bardzo. Zaraz tam wejdę, poczytam, posłucham Marka.
OdpowiedzUsuńdziekuje za zamieszczenie banerka do strony o marku dyjaku. pozdrawiam serdecznie. piotrek
OdpowiedzUsuńPPAGE - cała przyjemność po - na mojej stronie
OdpowiedzUsuń