Czasami tak niewiele brakuje, by moja gęba śmiała się głośno i wyraźnie, SOCZYŚCIE.
Zapominam o niewyspaniu, dochodzę do siebie. Idę na zdjęcia. Oglądałem przed chwilą. Sam się chwalę.
Odbieram fotoobraz dla Przyjaciela. Udał się. Chwali mnie obsługa w CCS-ie.
Nagabywany od dawna przez wychowawczynię Sz. oświadczam, że jutro przyjdę na ostatnią lekcję. Będę portretował osiemnastkę dzieciaków. Wcześniej uciekałem od prośby, bo nie miałem sprzętu. Ale teraz JEST! Działalność non profit, ale usłyszę: Dziękuję!
Była odwozi mnie i Sz. do domu. Zapraszam na obiad. Godzi się. – To najlepszy obiad, jaki w życiu jadłam – skwitowała. I nie mogłem uwierzyć, bo ona nigdy mnie nie chwali, zawsze coś jest nie tak. Ale nie dzisiaj. Dopytywała o przepis i inne tajemne dla niej szczegóły.
A teraz mój przepis na radość: Gdy mi się coś uda, chcę i uwielbiam być pochwalony. Nic więcej mi nie trzeba!
bardzo Ci się udało to zdjęcie, Holden :-D
OdpowiedzUsuńchwalę Cię baaardzo!
Emmo - no bez przesady. zdjęcie pasuję do tekstu (moim zdaniem), a ponadto nie mogę być zagłaskany, bo zamiast spać będę tylko chichotał :)))
OdpowiedzUsuńchichot jeszcze nikomu nie zaszkodził :-D
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Popieram Emme! A ja jak je ujrzałam to pomyślałam, że pasowałoby mi do wnętrza na ścianę. I lepszy chichot niż jakieś negatywne odczucia przed snem. A niech Cię i brzuch ze śmiechu rozboli!
OdpowiedzUsuńKażdy facet lubi, jak się go pochwali, pogłaszcze, pocałuje w czułko. :) Taka pieszczota bywa równie motywująca jak ... :))
OdpowiedzUsuńEmmo - no zgoda!
OdpowiedzUsuńpaczulo - :) na ŚCIANĘ? a do sypialni?:)))) to tylko chichot?!
Matyldo - nie wiem czy każdy facet, ale ja BAAAAAAAAAAARDZO!!!
I znowu się śmieję z Twojej odpowiedzi na komentarz Matyldy :)) No to i pochwalę - bo dziś rozśmieszyłeś mnie dwa razy a to wielka zasługa!
OdpowiedzUsuńMoni - radość i Twoja i moja, nasza:)
OdpowiedzUsuńNo do sypialni, bo tylko sypialnię mam :D która jest i gościnnym, pracowniczym i pokojem zwierzeń. No cóż :)
OdpowiedzUsuńPaczulo - to tak jak ja, ale mi TO starcza, wynajmowane, ale mam gdzie (zasnąć) być:)
OdpowiedzUsuńA ja Cię chwalę za umiejętność dostrzeżenia dobrego dnia, bo to ważne:)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńMałgorzato - masz rację, sam się dziwię, że potrafię, że mogę, że chcę....Dziękuję!
OdpowiedzUsuńAnches - i dla Ciebie uśmiech:)
A jakby była jaka fota w fiolecie to ja chętnie zobaczę. Jakie wrzosy albo lawenda. Ta wyżej mnie jakoś rozkręciła :)
OdpowiedzUsuńPaczulo - pomyślę ZAKRĘCONA i fiolecie :)
OdpowiedzUsuńbosko!! [puczy]
OdpowiedzUsuńPaczulo - a jak? tak, tak :) Bosko:) przynajmniej dzisiaj!
OdpowiedzUsuńUmiesz gotować ... i jak tu nie chwalić? :))
OdpowiedzUsuń"dziękuję" bywa bezcenne
uściski
mniej odważne :)
Zeruya - bo gotowanie jest jak piłka nożna, niby jesteś pewien swoich umiejętności, ale nie zawsze wiesz jak wyjdzie:) Tym razem była kononada:)) Naprawdę się udało!
OdpowiedzUsuńOdważnie pozdrawiam:) ściskam:)
Pieknie brawo! Bedzie coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńTo, co dajesz wraca pomnożone w dwójnasób.
sielsko anielsko
OdpowiedzUsuń:)
to tak jak ja :D
OdpowiedzUsuńSłodka - robię małe kroki : kr o czki:)
OdpowiedzUsuńMargo - anielsko, a sielsko będzie (bo chcę):))
Alewe - :)))a według Matyldy tak mają tylko faceci:)
Słońce zagląda mi w okno - więc RADOŚĆ! :))
OdpowiedzUsuńMoni - u mnie nieśmiało, ale próbuje (słońce), serdeczności i DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuń...takiego Cię lubię ...i chwalę bez umiaru Twój zapał....tak trzymaj....fotografia cudna...
OdpowiedzUsuńno nie można się nie uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja pracuję minutkę od CCSu ;) Zastanawiam się, ile razy się minęliśmy nie mając świadomości, że się znamy ;)
OdpowiedzUsuńNo i chwalę :)) Chwalę za wszystko, a nabardziej za to, że Ci się chce, że masz zapał, że jesteś bardzo utalentowany!
Holden, zrób fotografię Swojego uśmiechu, aż Mi się sznupa uśmiecha :-)) Wesołe pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMaju - uuu - fiuu- no to śpiewam wesoło:))) Zapał! Ze mną jest coś nie tak, ale jeszcze mi się chcę - uuu - fiuuu:)
OdpowiedzUsuńZielone buty - No to od-uśmiecham:)))
Joanno - Chwalisz? Utalentowany? Niektórzy twierdzą, że pokręcony i stawiają znak równości między tymi stanami:) A CCS - łażę tam codziennie:) bo minutkę od mieszkam:)))
Mario - fotografia mojego uśmiechu? Zadanie mnie przerasta, o przepraszam, przeraża:)
Czułości:)))
Bardzo się cieszę, że jesteś w euforycznym nastroju, w jakim nie byłeś już dawno. Mnie tylko zastanawiają Twoje relacje z Byłą. Wydaje mi się, że nadal w jakiś sposób jesteście ze sobą związani, nie tylko na zasadzie: mamy wspólne dziecko. Takie nie zresetowane relacje. Dla Ciebie, dla Niej to jest OK czy w jakiś sposób męcząco niedopowiedziane? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHolden, no co Ty!? Przerażasz się. Wystarczy takiego pięknego dnia jak wczorajszy wstac uśmiechnąc się i ... pstryk :)) ja się śmieję!
OdpowiedzUsuńPS. przepraszam, nie mam C z kreską ;))
PS' Anonimowy - kiedyś takie ralacje z "byłymi" uznałabym za "chore" - dziś już wiem, że tak nie jest, że to jest fajne i miłe ;))) Tak trzymaj Holden!
Anonimie - to nie euforia, to taki dzień... A Była... Robię to dla Szymona i dla higieny osobistej. Wolę tak. Znam inne wyjścia, bezwzględne, np. moje relacje z mamą Weroniki. TYLE.
OdpowiedzUsuńMoni - dzisiaj było słodko-kwaśno, więc i uśmiech taki nie obrazkowy... A za wsparcie... dziękuję, a raczej za ZROZUMIENIE!
;)
OdpowiedzUsuń