Piękna kobieta w kusej sukience w groszki. Buty też w grochy. Okulary. Spięte krucze włosy. W moim wieku (jak wyznała), ale wygląda na dziesięć lat (!) mniej. Seksizm? Nie! To kobieta – szefowa, która poświęciła mi swoje „cenne” 45 minut. Rozmowa się kleiła, układała, ale efekt nieznany. – Bo jeszcze nie wiem. O! Jeszcze sporo kandydatów, no i nie zna pan niemieckiego i z angielskim słabo, a hiszpański może okazać się niewystarczający. Ale ma pan tyle umiejętności, takie doświadczenie – ciągnęła. – Niech pan przyniesie swój ostatni projekt, ocenię i proszę o ocenę naszych. Musi mi pan mi dać (nawet) dwa tygodnie!
I tyle z rozmowy kwalifikacyjnej… Czekanie…
Podobałoby mi się tam. Podoba mi się tak silna szefowa, która usprawiedliwiała się przede mną z ułomności swojego języka. – Częściej mówię po niemiecku, angielsku… Żadnych wad nie zauważyłem, a ona?
Niech się spełni, jeśli naprawdę tego chcesz.
OdpowiedzUsuńSłodka: Naprawdę chciałbym wrócić do pracy z czerwca 2008 roku, ale...:) więc niech się spełni:)tylko to czekanie
OdpowiedzUsuńCo ma być to będzie. Cierpliwości :)
OdpowiedzUsuń..i ja worek cierpliwości Ci przyniosłam....:)...i te kciuki trzymam dalej...trudno....nauczę się klikać w klawisze inaczej..:):)...niech się spełni....
OdpowiedzUsuń....a tamto??.....spalone wszystkie mosty??...nie da się wrócić ...choćby na tratwie??.....
OdpowiedzUsuńTrzeba zamknąć stare, by otworzyło się nowe.:)
OdpowiedzUsuńMaju - dziękuję, ale nie ma rady na przeszłość
OdpowiedzUsuńSłodka - chyba? TAK.
Jeden krok za Tobą. Na kolejne przyjdzie odpowiedni moment. Cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńHa mogę zacytować Ciebie w komentarzu u mnie :D
OdpowiedzUsuńTa mądrość Latarnika ech i ja z nim sypiam :D ale ma racje choć czasem i ja w tą rację wątpię....
Latarniku i Rybiooka - cierpliwość!? trudna funkcja:)bardzo...
OdpowiedzUsuńPracowałam już w kilku miejscach i nigdy na początku nie widziałam wad- pojawiały się z czasem. Ale to chyba normalne. Wszędzie są jakieś zalety i wady - oby tam było jak najwięcej zalet :-)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!
To czekanie.. Znam to, jak czekam na przyjęcie oferty.
OdpowiedzUsuńAle - jak mawia moja mądra przyjaciółka - 70 % spraw zalatwia sie samo..
I ta sie załatwi, zobaczysz, wkrótce !
Trzymam kciuki nadal.
Emmo - ja zawsze byłem malkontentem, ale spokorniałem (chyba?)
OdpowiedzUsuńAlejodrzew - mam nadzieję, bo ledwo dycham :) od tego czekania