1.
- Umiem pić piwo, nie nalewać.
- To chcesz tę pracę?
- Może lepiej w kuchni…
- Żebyś wszystko zjadł?
- To na zmywaku!
- Mam zmywarkę.
2.
- Znasz zasady ortografii?
- Jestem pojętny.
- Nie pytałam o przyszłość…
- Znam. Gubię się jedynie w interpunkcji.
- To znaczy?
3.
- Przeniesie pan te worki do magazynu i wróci tu do mnie, wtedy porozmawiamy.
- A co jest w tych workach?
- Jak pan dźwignie, sam pan się dowie.
- A dlaczego miałbym to zrobić?
- Bo mi się nie chcę, a pan szuka pracy. Wyręczy mnie pan.
- A pan decyduje tutaj o zatrudnieniu.
- Ależ skądże, gdy przeniesie pan ładunek, powiem panu jak dojść do pana Włodka, a wtedy dowie się pan, co dalej…
Autentyki, czy sobie wyobrażasz jak będzie?:))
OdpowiedzUsuńMarcinie - już było... tylko jedno imię zmieniłem...
OdpowiedzUsuńpuk puk?
OdpowiedzUsuńEmmo - jestem:)
OdpowiedzUsuń:)) Tak mi się przypomina stary skecz KMN - wizyta w Urzędzie Pracy i oferty, rozwinięcie na kształt Twoich dialogów.
OdpowiedzUsuńTak to ujmę:
OdpowiedzUsuńad.1. - fatalnie zacząłeś... ;/ No niestety -
i wybacz szczerość... ;p
ad.2. - trafiłeś na głąba (to chyba tak się nazywa?..) - niestety często rekrutujący-
reprezentują duuuużo niższy poziom
od aplikujących... ;) Bywa i tak.
ad.3. - ale na cwaniaczka się natknąłeś!
Aż się prosił by mu dać w pysk.