Irytuję mnie ten bezruch.
W lesie… mógłbym zamieszkać na stałe. Tam wszystko jest proste, łatwiejsze. Nic mnie nie bolało, nie męczyło. Wróciłem i…padam, jakbym przez tydzień ciężko pracował fizycznie … A ponadto krążą mi się „po i w” głowie pytania: - co dalej, jak dalej?
Ten czas (ostatnie miesiące) uczy pokory i wyostrza węch, słuch i wzrok. Niewielu jest ludzi, dla których jeszcze cokolwiek znaczę. Teraz to wiem!
Chciałbym gdzieś wyjechać. Na rok, dwa. Popracować i zapomnieć. Pamiętać i chcieć wrócić…
Mógłbym robić prawie wszystko… Bo zanim zostałem (…) byłem kelnerem, szefem kuchni (bez papierów), pomocnikiem kierowcy, pracownikiem zamrażalni, ogrodnikiem…
Aby ktoś dał mi jeszcze szansę. Ostatnią?
drewniana chałupa w Bieszczadach z dala od świata to jedno z moich wielkich marzeń.
OdpowiedzUsuńdoskonale Cię rozumiem!
mam nadzieję, że dostaniesz tę szansę. zasługujesz.
Pamietasz stadninę koni o której ci pisałam - może tam? Cieszy mnie Twoje zauważanie prostoty, tego że mozna inaczej- nie znaczy gorzej ;D
OdpowiedzUsuńEmmo - moja Babcia kiedyś chciała (Ojciec zresztą też), abym został leśniczym. Szkoda, że Jej nie posłuchałem.
OdpowiedzUsuńRybiooka - kocham zwierzęta! Muszę jeszcze pozamykać KILKA SPRAW TUTAJ. Mieszkanie i inne prozaiczne czynności, wtedy nie wykluczam...! Poważnie!
Lubię Twoje fotografie.A wyjazd? Może nie trzeba szukać daleko?
OdpowiedzUsuńSłodka - może? A fotografia - nie ukrywam, że do tej mam szczególną słabość - historie motocyklowe... (zrobione podczas ostatniego wyjazdu z Sz. pod namiot).
OdpowiedzUsuńZałożę się o ... milkę, że jeszcze w tym roku dostaniesz pracę. ;)
OdpowiedzUsuńMatyldo - stawiam Ci tę milkę:):):)))))))
OdpowiedzUsuńJa stawiam na jesień i nową pracę.Najpóżniej do końca października.Wytrzymasz Holden?
OdpowiedzUsuńSłodka - czy wytrzymam? Nie lubię stagnacji, ale uczę się cierpliwości. To niebywała umiejętność...
OdpowiedzUsuńNabywam ją (chyba).
Holden , nie chcę się znowu
OdpowiedzUsuńwymądrzać, bo wiem (mimo wszystko),
że "fajnie się tak radzi", gdy
sprawy nas nie dotyczą i czasami
takie "rady" - bardziej mogą wkurzyć
po prostu, a nawet ...zdołować...
Ale nie będzie to "rada"- lecz - prośba :
nie przestawaj wierzyć w siebie, nie myśl nawet
o sobie w kategoriach "aby cokolwiek",
proszę.
Ani to "ostatnia szansa", ani wcale
NIC Ci nie uciekło obok.
Sam dobrze wiem , że w życiu - albo
okazje się nam pchają w nadmiarze,
albo szukamy ich bardzo długo.
Tak jest i teraz.
No już sam nie wiem co i jak Ci napisać, abyś tak nie ocierał się o ton
"lekceważenia" wobec siebie samego..,
bo trochę taki wyczuwam.
Najważniejsza - ta wewnętrzna pewność
siebie samego - nie trać
jej , proszę.
Trzymaj się pogodnie - masz przecież
dla KOGO!- a pamiętaj , że nie wszyscy mają takiego Motywatora , jak SYN.
No i miałem się nie mądrzyć, a tu - o proszę... ;p heh
Podpisuję się pod tym, co napisał Marius obiema rękami.Kurczę, ale rzeczywiście tak jest...jak nie ma, to nie ma...podobnie bywa z miłością, gdy spotyka Cię zauroczenie, miłośc zaraz pojawi się obok równolegle następna i masz dylemat, co wybrać.Oby tak było z Twoją pracą Holden:))
OdpowiedzUsuńMariusz/ Słodka - dziękuję!!! Ton lekceważenia samego siebie? Chyba tak - z wątpienia, z upływu czasu i braku...
OdpowiedzUsuńHolden, no to zakład stoi! ;)
OdpowiedzUsuńMatyldo - to nie zakład ! To słodka (milka) umowa:)))))))
OdpowiedzUsuń..ostatnio Przyjaciel zrobił mi awanturę...:):).....o takie gadanie o sobie....że nikt mnie nie potrzebuje...nic nie znaczę....nie ma ludzi koło mnie....ostro mi się dostało..:):)....powiedział,że jak sama tak o sobie gadam...to podsuwam ludziom myśli,których by nie mieli .......podsuwam im możliwość innej mnie oceny niż mają....MIAŁ RACJĘ.......obiecałam się zmnienić....albo przynajmniej spróbować się zmienić......myśli o sobie DOBRZE......musisz być dobrym człowiekiem skoro Szymon powiedział"to jest mój TATO....tylko mój"....masz dla kogo..:):)....woięc samoocenę podnieś o 75 % i rozgladaj się za okazjami.....dookoła....przyglądaj się wszystkim ....nawet tym najbardziej niepozornym.....bo może one kryją w sobie najwiecej możliwości...najlepszą odskocznię...??....sorry ,że się wymądrzam długasnie....ale własciwie to i sobie trochę gadam...:):)....pozdrowienia i powodzenia...:)...Majka życzy.
OdpowiedzUsuńNiech Ci będzie: umowa, ja przegram wysyłam Ci milkę, Ty przegrasz wysyłasz mi milkę ;)) Powaga!
OdpowiedzUsuńWyjazd bez Sz.? Przecież dobrze wiesz, że to niemożliwe. Sz. jest całym Twoim światem, więc chyba warto szukać swojego miejsca jak najbliżej tego świata. Powodzenia. P.S. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :) Ale jest Sz., więc jest łatwiej niż bez. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńZaraz zaraz , Szymon ma mamę.A szcześliwy rodzic to szczęśliwe dziecko.Holden mógłby do niego przyjeżdzać i go zabierać do swego świata:)
OdpowiedzUsuńa może załóż profil na goldenline?
OdpowiedzUsuńProfil na goldenline - chyba nie? (mam powody)
OdpowiedzUsuńJa tak na szybko.
OdpowiedzUsuńigatka2005@gazeta.pl
napisz a Twoje życzenia sie ziści :)
Z ogromna przyjemnością !!!