…gdy wydaje się nam, że jesteśmy pępkiem świata, nic już nie jest w stanie nas zadziwić, odmienić. Gdy pycha wylewa się uszami, żaden Bóg nie pożyczy nam cierpliwości, na żaden procent. Gdy pokora to zaledwie słowo w słowniku, to żadne ciepło już nas nie ogrzeje…
Flesze przeszłe w tej ulewie znajduję
siedzę w oknie i obmywam spoconą skórę
trzęsie mną delirium udawania
zamykam oczy
wierzę w szczęśliwe zakończenie
ale nic
nie lecę nie upadam
sąsiadka puka się w stare czoło okna
więc wciąż żyję
w deszczu utopiony
piorunem ukąszony
2009
smutno...
OdpowiedzUsuńkapitalne zdjęcie...
bo smutno...
OdpowiedzUsuńdziękuję Mistrzyni!
może udawanie to prawdziwy Ty, tan którego ciągle szukasz? nie wiem...jeśli tak, to wystarczyłoby to zaakceptować i świat byłby piękny czyli taki, jaki jest:-)
OdpowiedzUsuńnie wymądrzam się, ani nic nie doradzam- broń boże! ja tylko myślę przy pomocy klawiatury!
JA NIGDY nie udaję!!! to mnie różni od innych blogowiczów!
OdpowiedzUsuńJedna z rzeczy, którą najbardziej cenię u ludzi to umiejętność przyznania się do własnej słabości. Nie robienia z niej alibi, ale przyznania się do takich stanów.
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc- szacun ! ;)
a może to jest tak Holden ze nie kazdy chce mowic wszystko do konca tu w tym miejscu?
OdpowiedzUsuńpewne swery naszeo zycia i emocje zostaja tylko dla nas w nas w realu?
co nie oznacza ze tu wszyscy klamia
Mówić wszystko? nie...
OdpowiedzUsuń...A mnie - bardziej "zatrzymały"..,
OdpowiedzUsuńczy nawet - wystraszyły realnością-
słowa wstępu...
Pocieszam się tylko (oops..! znowu szukam
sobie "wykrętnych tłumaczeń"...),
iż można je odnieść do większości mężczyzn...
Pozdrowienia!;)
-Marius
Więc - trudno - taka widać nasza natura...
wybacz, nie potrafię czytać tekstu bez kontekstu czyli bez człowieka. w zasadzie czytam ludzi, a nie teksty. w Twoim wierszu wyczytałam słowa ,,trzęsie mną delirium udawania" co swoim zwyczajem wzięłam za zapis stanu faktycznego...jeśli moje słowa Cię dotknęły, to bardzo przepraszam, mam nadzieję, że się nie gniewasz...
OdpowiedzUsuńod innych blogowiczów różni Cię wszystko, każdy z nas jest inny, co wcale nie znaczy, że każdy udeje. po prostu mówimy tyle, ile potrafimy, a raczej tyle, na ile nas stać...
zawsze mnie porusza to, co piszesz, dlatego uznałam, że zasługujesz na szczerość, a nie na zdawkowość - stąd mój komentarz...
jeszcze raz przepraszam jeśli Cię zdenerwował.
@Emmo - nie zdenerwowałaś mnie!!!!! Głupi jestem!!! Miałem doła i odreagowałem na Tobie!!!! Ten wiersz - to taka sekunda przed śmiercią - a udawanie, to życie w ogóle i ogólnie!!!!
OdpowiedzUsuń@Pumo, Caminho, Marius - macie swoje racje, szanuję innych!!! Niepotrzebna prowokacja (mój komentarz), którą zasypałem swój dół
Miłego:)!
bardzo się cieszę, że się nie gniewasz :-D
OdpowiedzUsuńgniewanie się z kimś to dla mnie koszmar...
a ja zapominiałam, że wczoraj był poniedziałek :-O
ciepła dużo posyłam!
@Emmo - serdeczności - TAK, był poniedziałek. Durny on i ja. :(
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))))))))))
...w oku cyklonu zatrzymane emocje.....
OdpowiedzUsuń@Maju - czasami boję się (swoich) emocji... Nawet bardzo...
OdpowiedzUsuńHolden emocji nie trzeba się bać, oczyszczają, uzdrawiają... czasem lepiej kogoś przeprosić, za krótki wybuch niż dusząc to w sobie znienawidzić cały świat...
OdpowiedzUsuńUkąszony piorunem - w tym nie ma udawania :)
OdpowiedzUsuń@Latarniku:))) łaskawco:)))
OdpowiedzUsuń