Kaszuby. Moja ostoja. Stanica myśli. Ciepło za oknem i w serduchu. Szaleństwo wiosny. Stasiu, przyjaciel wrogo patrzy na mnie tylko wtedy, gdy narzekam i złorzeczę.
Stasiu ma TU wielu przyjaciół. Podkradam ICH i wypożyczam. Traktuję ich jak opatrunek na moje poranienia. Dzisiaj lekarstwem była obecność Małgosi i jej córki Julki.
Dwie kobiety, które zmartwiły się skąpstwem złodziei i uradowały dobrym sercem innych. Skromny efekt tych smutków i radości powyżej.
Spędziliśmy czas chichocząc, skacząc, pełzając i wlokąc się z miejsca na miejsce. Las, rzeka, most, tory, bory.
Stasiu był asystentem. Małomównym, ale kreatywnym.
Jego wyobraźnia rano nas poróżniła. Jakoś niepotrzebnie rozmawialiśmy o samolotach, niebie i naszych sąsiadach. Potrzebnie jednak nasz dyskurs przerwały dziewczyny. Uspokoiły nasze pobłądzenie.
Czas goni i goi. Czas na Kaszubach ma inny rytm. Mój ulubiony. To tutaj odnajduję spokój i dojrzewam do bycia cierpliwym.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń...uściski i buziaki dla Was obu......i doibrze,że nie we wszystkim się zgadzacie...:):)...
OdpowiedzUsuńMajka
Miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńTwoja siostra ma twarz czarodziejki. Takie oczy przenikają człowieka na wskroś....
OdpowiedzUsuńa Julcia ma w oczach cały świat :)
Ależ ładna mama...W Twoich wpisach stamtąd widać spokój....
OdpowiedzUsuń<Moi Drodzy, WSPANIAŁE KOBIETY - JAK dobrze, że jesteście..................
OdpowiedzUsuńMota - nie mam siostry, ale adoptuję:))) Gosia jest ZA
OdpowiedzUsuńKaszuby działają uspakajająco...:)
OdpowiedzUsuń..naładuj na maxa akumulatory...:):)....
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć taki azyl.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj
Każdy ma swoje Kaszuby, albo chciałby je mieć, jeśli dotąd ich nie znalazł, nie odkrył :-)
OdpowiedzUsuńMoje Kaszuby sa tak daleko, że nie da się wyskoczyć na weekend i naładować baterie...
Piękna pogoda dzisiaj, nieprawdaż? ;)
Uściski
z tą cierpliwością to mi zaimponowałeś!
OdpowiedzUsuńa dziewczyny pierwsza klasa :-D
Ty Kaszubie, Ty..prawie jak swój!!!! Pozdrawiam prawie z Kaszub :))
OdpowiedzUsuńojej, ja to zawsze muszę coś wypalić. Albo pomylę męża z niemężem, albo siostrę z niesiostrą.....przepraszam.
OdpowiedzUsuńJa też mam takie jedno miejsca, gdzie odpoczywam, ładuję akumulatory i dojrzewam do rzeczy wielkich i pięknych :), albo chociaż małych ale pięknych!
OdpowiedzUsuńMota :) wszystko OK:))) jest dobrze, niech będzie siostra:)
OdpowiedzUsuńIw - każdy powinien mieć takie miejsce, uściski serdeczne.